Strona 2 z 2

Re: małe pytanie

: 20 mar 2013, o 08:49
autor: max06
Witam,
antonia pisze: Tak napisałam, bo przeważnie ludzie nie wypytują ze strachu, podając rękę na przywitanie
pewnie masz rację, ale ja mam takie swoje schizy.
antonia pisze: Nawet jak tłumaczyć, że tym się nie można zarazić to i tak nie wierzą
osobiście nigdy czegoś takiego nie zaobserwowałem, ale oczywiście nie wykluczam takich sytuacji
antonia pisze: A swoją drogą, czy Ty każdego pytasz co mu jest jak coś u kogoś zauważysz?
z zasady nie, ale nie jestem typem ciekawskim. Ale skoro spotkałem się już z czymś takim, i nie tylko ja (patrz Szater) to znaczy, że zdarza się. Ludzie są różni i ja to w pełni akceptuję, a nawet lubię. Jestem gadułą i chyba nie mam tematów tabu. Poza tym lubię/cenię u ludzi bezpośredniość.

Do Szater:
Dokładnie!
Może z małym wyjątkiem, że sam nawet w małym gronie, jak napisałaś, raczej nie zaczynam tematu. Chyba jeszcze nie potrafię tak się otwierać i pozytywnie nastawiać:
szater pisze: Czasem wystarczy podejsc z humorem,usmiechem i to załatwia wiekszosc sytuacji stresowych.
Gratuluję! Serio.
szater pisze: A w autobusie niedawno pani spojrzała na moje rece....odpowiedziałam "łuszczyca"pokiwała głową i powiedziała wiem jak pani cierpi...ja mam chorego syna xd
Takie sytuacje poprawiają mi humor. Oczywiśce ze względu na zrozumienie, a nie, że ktoś jeszcze się z łuszczycą użera

Pozdrawiam.

Re: małe pytanie

: 20 mar 2013, o 08:53
autor: Basieńka44
antonia napisał(a):
A swoją drogą, czy Ty każdego pytasz co mu jest jak coś u kogoś zauważysz?

z zasady nie, ale nie jestem typem ciekawskim. Ale skoro spotkałem się już z czymś takim, i nie tylko ja (patrz Szater) to znaczy, że zdarza się. Ludzie są różni i ja to w pełni akceptuję, a nawet lubię. Jestem gadułą i chyba nie mam tematów tabu. Poza tym lubię/cenię u ludzi bezpośredniość.
Odkąd sama choruje z daleka tą @ rozpoznaje nawet pytać nie muszę :D :D

Re: małe pytanie

: 24 mar 2013, o 22:18
autor: zgon1610
Kolejny bardzo ciekawy temat :D Jak dobrze pamiętam już coś takiego było, ale wracając do tematu...

Jestem z natury osobnikiem, którego nie obchodzi kto i co o mnie mówi, a co myśli to już w ogóle. Nie wiem czy to z praktyki (ok. 9 lat) czy mojego charakteru czy może dość młodego wieku ;) . Początki miałem trudne, ale to ze względu na moją psyche, siedziałem w domu bo nie mogłem się przełamać. Znajomi i współpracownicy wiedzą co i jak (nawet starają się podpowiedzieć jak już usłyszą o różnych sposobach, maściach). Osoby obce reagują różnie ale to "tylko" ludzie. Spotkałem się ze zrozumieniem, zażenowaniem jak i obrzydzeniem z ich strony.

Swoich zmian nie ukrywam. Jeżeli ktoś się zapyta to odpowiem, jeżeli obserwuje to wypalam tekstem w stylu "to łuszczyca jak nie wiesz co to sprawdź w encyklopedii albo zapytaj, a nie patrzysz jak wół na malowane wrota".

Kasiul93
Najlepiej podejść do sprawy żartem, nie zmyślając. Osoba z którą rozmawiasz będzie wiedziała z czym się użerasz, a Ty będziesz wiedzieć czy ta osoba jest godna znajomości z Tobą.

max06
Dla mnie jedynym sposobem jest akceptacja samego siebie oraz łuszczycy jako części siebie, a przede wszystkim zaakceptowanie ułomności ludzkiej natury. To dzięki temu nie mam z tym problemów.

Szater
Twe słowa mają siłę, która nie raz pomogła podnieść mi się z desek i walczyć dalej, aż do końca. Te kilka słów pomaga.
Poza tym zawszę jak czytam Twoje posty jest mi lżej cokolwiek napisać, tak jest i tym razem.

Re: małe pytanie

: 25 mar 2013, o 08:15
autor: szater
Bartek bardzo dziekuje za miłe słowa :blush: czasem i ja potrzebuje wsparcia xd ....ciesze sie ,że to co chciałabym przekazac trafia do innych i pomaga życ,dlatego pomimo burz i zawirowan.....robie dalej swoje,bo wiem ze gdzies tam siedzi jakis samotny,chory ludek :)

Re: małe pytanie

: 25 mar 2013, o 17:04
autor: Ritah
Chciałam bym się odnieść do tych rękawiczek, ponieważ moje ręce też są paskudne, więc chodzi mi taka myśl po głowie, aby sobie zrobić (chyba szydełkiem) takie ażurowe rękawiczki do połowy palców - oczywiście na cieplejszy sezon roku. Może nie mam większego problemu z ludzkimi spojrzeniami, ale z własną wygodą, pewnością siebie i takim większym bezpieczeństwem, bo te ręce bolą, swędzą, skóra pęka, czasem są rany i wygląda to okropnie i jest bardzo uciążliwe. Potrafię robić na szydełku i na drutach - ale to bardzo pracochłonne.
A może są jakieś sklepy z takimi rękawiczkami? :)

Re: małe pytanie

: 25 mar 2013, o 17:16
autor: Basieńka44
Córka mi ostatnio w Rossmanie kupiła bawełniane ucięłam palce
jak zwykle bo nie lubię takich z palcami
ale z tym szydełkiem to niezły pomysł pracochłonne może ale wygodne
są w sklepach z wyrobami takimi ale drogie
ja mam w planach zrobienie sobie na drutach :D
szydełko mi nie bardzo
ale najlepsze wyjście to jednak zaleczyć dłonie
czym te dłonie leczysz???
kiedyś też miałam problem z pękającymi dłońmi teraz mam tylko na grzbietach dłoni :D tu tu rękawiczki są mi potrzebne
przy pękających nie zawsze da się nosić

Re: małe pytanie

: 26 mar 2013, o 17:36
autor: Ritah
Czym leczę? Jeżeli chodzi o maści to mam wypróbowane wszystko, zmiękczająco - złuszczające - owszem, ale to nie leczy. Najlepiej działa maść z cygnoliną (taka na bazie pasty cynkowej) - bo lepiej trzyma się na skórze. Nakładam dość grubo, przykładam szmatką i lekko zawijam na 2 godz. Ale ostatnio zawijałam na noc i już mi się nie chciało wstawać ścierać i myć, (bo jak wiadomo okropnie brudzi). Tą szmatkę mam na kilka razy. Owszem wyglądają ręce jak brudne, ale bardzo powoli robią się gładsze (o ile z boku nie wysypie). Potem maść z wit.A i D3, i zmiękczająco - złuszczająca, czyli salicyl, lanolina.
Ostatnio mam od dłuższego czasu zapalenie ucha i biorę już drugą serie antybiotyków i do tego p. laryngolog przepisała mi sterydy "PABI-DEXAMETHASON", biorę to już szósty dzień - na ucho - a dłonie robią się gładkie, znika zaczerwienienie, zgrubiała skóra się złuszcza i odpada, pęknięcia się zagoiły a pod spodem jest ładna, delikatna i gładka. Wiem, że chwilowo, ale dobre i to, może się utrzyma dłuższy czas, nie smaruję teraz cygnoliną tylko tymi drugimi maściami.
Serdecznie pozdrawiam i będę próbować dziergać te rękawiczki - kabaretki.