Dlaczego ja?
: 4 maja 2012, o 22:26
Witam
Kilka słów o mnie. Nazywam się Adrian na łuszczyce choruje od 5,5 lat, mam 25 lat obecnie. Łuszczyca w mojej rodzinie była już obecna moja ciotka na nią choruje,chorował mój dziadek czy ktoś jeszcze przede mną w rodzinie - nie wiem. Wiem,że siostry [ wiek 31 i 28 mają objawy ale znikome i prawie ich nie widać i występują od czasu do czasu ]. Obecnie czekam na wizytę u dermatologa aby zacząć leczenie wcześniej wstydziłem się iść do lekarza i maści różne dostarczała mi ciocia jednak najbardziej pomagała mi zwykła maść z witamina A ( lecz już nie jest taka skuteczna ) więc postanowiłem sam pójść do lekarza [ kiedyś trzeba ]
Kiedy zorientowałem się że zaczynam chorować na łuszczyce moje życie zmieniło się bardzo, wstydziłem się się wyjść gdziekolwiek w lato,w zimę było lepiej bo mogłem mieć długie rękawy. Choroba występuje u mnie głównie na łokciach i kolanach oraz na "kostkach" u rąk jednak tam w znikomym stopniu.
Gdy choroba zaczęła postępować nie raz jak pewnie większość z osób chorujących zadawałem sobie pytanie: Dlaczego akurat JA?
Jako młody chłopak trudno mi było zaakceptować samego siebie z tym schorzeniem wiedząc o tym że zostanie ono ze mną do końca życia! Pytałem sam siebie czy uda mi się założyć rodzinę ? Jak na to zareagują ludzie w szkole teraz w pracy?
Co do założenia rodziny jest świetnie mam żonę, synka i mojej żonie nie przeszkadzała nigdy moja choroba zaakceptowała mnie takim jakim jestem! Nie wstydzi się ze mną wyjść czy to na miasto czy na imprezę.
Najgorsza jednak jest reakcja ludzi w pracy/otoczeniu czasem czuję się jakbym był jakiś trędowaty ! Gdy ktoś nie wie co to za choroba pyta a co to jest tam na łokciu? a tu? a tam? No kurde blaszka nie raz to mam ochotę komuś dać w przysłowiową "papę" za durne pytania - a Wy w jaki sposób sobie z tym radzicie? co odpowiadacie osobom trzecim nie wiedzącym o Waszej chorobie ?
Ja czasem mówię że to uczulenie no ale to jak z kimś się widzę raz na 5 lat a nie codziennie w pracy, a niestety nie pracuje za biurkiem i nie muszę mieć koszuli na kant a pracuje na hali produkcyjnego gdzie w lato temp dochodzi do 32 stopni i nie ma możliwości pracy w długim rękawie bo szału bym dostał.
Co do leczenia: czy skuteczne jest solarium? bo jak czasem chodziłem z moją żoną objawy lekko ustępowały były widocznie jednak nie "wylewało" się ich więcej ?
no i czy ktoś może polecić jakieś maści czy to lekarz sam mi powinien dobrać odpowiednio po 1 wizycie ?
proszę o odpowiedź z góry dzięki !
Kilka słów o mnie. Nazywam się Adrian na łuszczyce choruje od 5,5 lat, mam 25 lat obecnie. Łuszczyca w mojej rodzinie była już obecna moja ciotka na nią choruje,chorował mój dziadek czy ktoś jeszcze przede mną w rodzinie - nie wiem. Wiem,że siostry [ wiek 31 i 28 mają objawy ale znikome i prawie ich nie widać i występują od czasu do czasu ]. Obecnie czekam na wizytę u dermatologa aby zacząć leczenie wcześniej wstydziłem się iść do lekarza i maści różne dostarczała mi ciocia jednak najbardziej pomagała mi zwykła maść z witamina A ( lecz już nie jest taka skuteczna ) więc postanowiłem sam pójść do lekarza [ kiedyś trzeba ]
Kiedy zorientowałem się że zaczynam chorować na łuszczyce moje życie zmieniło się bardzo, wstydziłem się się wyjść gdziekolwiek w lato,w zimę było lepiej bo mogłem mieć długie rękawy. Choroba występuje u mnie głównie na łokciach i kolanach oraz na "kostkach" u rąk jednak tam w znikomym stopniu.
Gdy choroba zaczęła postępować nie raz jak pewnie większość z osób chorujących zadawałem sobie pytanie: Dlaczego akurat JA?
Jako młody chłopak trudno mi było zaakceptować samego siebie z tym schorzeniem wiedząc o tym że zostanie ono ze mną do końca życia! Pytałem sam siebie czy uda mi się założyć rodzinę ? Jak na to zareagują ludzie w szkole teraz w pracy?
Co do założenia rodziny jest świetnie mam żonę, synka i mojej żonie nie przeszkadzała nigdy moja choroba zaakceptowała mnie takim jakim jestem! Nie wstydzi się ze mną wyjść czy to na miasto czy na imprezę.
Najgorsza jednak jest reakcja ludzi w pracy/otoczeniu czasem czuję się jakbym był jakiś trędowaty ! Gdy ktoś nie wie co to za choroba pyta a co to jest tam na łokciu? a tu? a tam? No kurde blaszka nie raz to mam ochotę komuś dać w przysłowiową "papę" za durne pytania - a Wy w jaki sposób sobie z tym radzicie? co odpowiadacie osobom trzecim nie wiedzącym o Waszej chorobie ?
Ja czasem mówię że to uczulenie no ale to jak z kimś się widzę raz na 5 lat a nie codziennie w pracy, a niestety nie pracuje za biurkiem i nie muszę mieć koszuli na kant a pracuje na hali produkcyjnego gdzie w lato temp dochodzi do 32 stopni i nie ma możliwości pracy w długim rękawie bo szału bym dostał.
Co do leczenia: czy skuteczne jest solarium? bo jak czasem chodziłem z moją żoną objawy lekko ustępowały były widocznie jednak nie "wylewało" się ich więcej ?
no i czy ktoś może polecić jakieś maści czy to lekarz sam mi powinien dobrać odpowiednio po 1 wizycie ?
proszę o odpowiedź z góry dzięki !