Moje zmagania z łuszczycą
: 1 mar 2018, o 15:15
Czesc, jestem Kasia ze slaskiego i chcialabym serdecznie wszystkich przywitac. Podczytywalam Was przez jakis czas, ale odwazylam sie napisac
P. Łuszczyca zaatakowala mnie okolo 20 lat temu ,ale na poczatek byla tylko skora glowy...mam teraz 35 lat i od 2 lat zmagam sie z ta franca na ciele...czasami nie mam ochoty wychodzi z domu...lecze sie tez na depresje.
Lata uzywalam sterydow typu Dermovate itd...nie musze mowic bo pewnie kazdy z Was wie ze pomagaly na chwilke, a wysyp po odstawieniu byl straszny...
Rok temu w lipcu trafilam na odzial dermatologiczny w Czestochowie im.T.Chalubinskiego pod oko P.Doktor Kucharczyk
Testowala prodermine...bez efektow
Cygnoline- stezenie 0,25% przez 3 tyg w szpitalu i kolejne tygodnie bylam na L4 w domu i kontynuowalam leczenie..Zdj podsylam w zalaczniku...(całe lewe podudzie zaatakowane + plecy duze plamy)
Mozna powiedziec ze udalo sie podleczyc...ale...nadeszla zima i znow wysyp.
Dostalam tym razem dziegiec brzozowy...100%, poniewaz tak duzych plam do podleczenia nie ma...
Chcialabym Was podpytac czy uzywaliscie go?Zmieszalam go z balsamem i olejem lnianym zeby pomoglo usunac luske+mydlo siarkowe ...
Czy po tyggodniu jak nie bedzie luski, to uzywac go w calym stezeniu na plamy i ile go trzymac?sa rozne opisy i szczerze mowiac ciezko mi cokolwiek odnalezc.
Dziekuje za wszelkie odpowiedzi
Pozdrawiam wszystkich
Buziaki
P. Łuszczyca zaatakowala mnie okolo 20 lat temu ,ale na poczatek byla tylko skora glowy...mam teraz 35 lat i od 2 lat zmagam sie z ta franca na ciele...czasami nie mam ochoty wychodzi z domu...lecze sie tez na depresje.
Lata uzywalam sterydow typu Dermovate itd...nie musze mowic bo pewnie kazdy z Was wie ze pomagaly na chwilke, a wysyp po odstawieniu byl straszny...
Rok temu w lipcu trafilam na odzial dermatologiczny w Czestochowie im.T.Chalubinskiego pod oko P.Doktor Kucharczyk
Testowala prodermine...bez efektow
Cygnoline- stezenie 0,25% przez 3 tyg w szpitalu i kolejne tygodnie bylam na L4 w domu i kontynuowalam leczenie..Zdj podsylam w zalaczniku...(całe lewe podudzie zaatakowane + plecy duze plamy)
Mozna powiedziec ze udalo sie podleczyc...ale...nadeszla zima i znow wysyp.
Dostalam tym razem dziegiec brzozowy...100%, poniewaz tak duzych plam do podleczenia nie ma...
Chcialabym Was podpytac czy uzywaliscie go?Zmieszalam go z balsamem i olejem lnianym zeby pomoglo usunac luske+mydlo siarkowe ...
Czy po tyggodniu jak nie bedzie luski, to uzywac go w calym stezeniu na plamy i ile go trzymac?sa rozne opisy i szczerze mowiac ciezko mi cokolwiek odnalezc.
Dziekuje za wszelkie odpowiedzi
Pozdrawiam wszystkich
Buziaki