- 26 maja 2017, o 18:08
#28272
Witam,
jestem tu nowa choć staż z łuszczycą mam długi bo 27 lat. Dostałam jako dziecko. Pomógł okres dojrzewania. Było ok. Po parę zmian na rękach czy nogach. Tydzień temu dostałam paskudną anginę. I koniec. Wysyp taki jakiego nie pamiętam. Zajęte mam ręce, trochę nogi, plecy, brzuch i pośladki. Od tygodnia jestem w domu na zwolnieniu, dostałam Metypred ale zero reakcji. Plamki zlewają się, trochę schną i strasznie swędzą. Nie wiem co robić, w poniedziałek muszę wrócić do pracy. Nie wiem jak to zrobić, pracuję w szkole w sekretariacie: rodzice, dzieci, pracownicy. Będę musiała wytrzymać w długim rękawie. Ale martwie się bo mam kilka plamek na twarzy i dłoniach. Ludzie będą pytać. W pracy nikt nie wie. Do tego wysiadłam psychicznie. Nie mogę się otrząsnąć. To szok!!!!!!! Ratujcie.
jestem tu nowa choć staż z łuszczycą mam długi bo 27 lat. Dostałam jako dziecko. Pomógł okres dojrzewania. Było ok. Po parę zmian na rękach czy nogach. Tydzień temu dostałam paskudną anginę. I koniec. Wysyp taki jakiego nie pamiętam. Zajęte mam ręce, trochę nogi, plecy, brzuch i pośladki. Od tygodnia jestem w domu na zwolnieniu, dostałam Metypred ale zero reakcji. Plamki zlewają się, trochę schną i strasznie swędzą. Nie wiem co robić, w poniedziałek muszę wrócić do pracy. Nie wiem jak to zrobić, pracuję w szkole w sekretariacie: rodzice, dzieci, pracownicy. Będę musiała wytrzymać w długim rękawie. Ale martwie się bo mam kilka plamek na twarzy i dłoniach. Ludzie będą pytać. W pracy nikt nie wie. Do tego wysiadłam psychicznie. Nie mogę się otrząsnąć. To szok!!!!!!! Ratujcie.