Tu pytamy, polecamy i odradzamy sobie szpitale, kliniki, sanatoria oraz lekarzy.
 Tomek
#10171
Cześć!
Parę zdań o moim leczeniu klinicznym. Dlaczego parę? Ponieważ nie ma wielkiej "finezji".
Leczenie zacząłem dnia 01.03
Pobrana została krew i włączone zostały maści.
Rano - głowę smarowałem olejkiem roślinnym + witaminy(nie znam rodzaju ani składu), tułów smarowałem maścią siarkowo-salicylową.
Wieczór - na głowę maść siarkowo-salicylowa, tułów maść hydrokortyzonowa.
Po dwóch dniach widoczne były lekkie rozjaśnienia wykwitów ale tylko na karku(lekarze mówili,że zmiany ustępują od góry). Ten schemat został jeszcze do 05.03 Dnia 02.03 włączona została cyklosporyna(to było w moim przypadku konieczne). Mam duże doświadczenie z tym lekiem i dlatego nie miałem obaw. Dnia 06.03 włączona została piksa od rana a na noc cygnolina 0.1 co spowodowało bardzo mocne podrażnienie na całym ciele. Przez 4dni wyglądałem jakbym został pomalowany czerwoną farbą. Jest tutaj druga strona medalu. Cygnolina wypaliła ok 80%zmian. Po dwóch smarowaniach cygnoliny znów przeszedłem na maść hydrokortyzonową rano i wieczór. Spowodowane było to wielkim podrażnieniem skóry. Hyrokortyzon pozostał do ostatniego dnia pobytu 12.03 Wyszedłem do na wolność z lekko jasnym odcieniem zmian z zaleceniem dalszego stosowania cyklosporyny (300mg/24h) oraz maści hydro.. i maści z witaminami.
Awatar użytkownika
 szater
#10172
Tomek poparzono cie cygnolina o stezeniu 0,1%? :nomnom:

Jeżeli mozesz to wyjasnij mi to zdanie:

" Dnia 06.03 włączona została piksa od rana a na noc cygnolina 0.1 co spowodowało bardzo mocne podrażnienie na całym ciele. Przez 4dni wyglądałem jakbym został pomalowany czerwoną farbą."