Rozmowy na temat leczenia domowego, ziołolecznictwa, suplementacji, terapii niekonwencjonalnych.
Awatar użytkownika
 szater
#4908
Dokładnie...nikt nie jest w stanie przewidziec co komu zaszkodzi.Co do Bonifratow wiadomo ze sa oni autorytetem zielarstwa i skoro im tez czasem cosik nie wypali(wystarczy podczas wywiadu zapomniec podac jakis lek ktory stosujemy i ...pasztet gotowy) powinno to dac do myslenia.Swoja droga podczas leczenia alternatywnego zawsze nastepuje pogorszenie:tłumaczone to jest tym ze dana terapia najpierw "wyciaga" z wewnatrz na zewnatrz chorobe.Taka sytuacje miałam i podczas leczenia ziołami,podczas homeopatii a takze akupunktury z czego tych dwoch ostatnich nie dokonczyłam ze wzgledu własnie na zbyt duze pogorszenie.
#4910
W dalszym ciągu nie wiadomo czy pić te zioła czy nie? Ostrożnie owszem, tylko żeby sprawdzić czy coś działa to trzeba spróbować. Sami podejmujemy decyzję czy chcemy poprawić kondycję naszej skóry, czy może raczej narazimy sie na większy wysyp... trudna decyzja. Ale może pomogą???? Będne koło..... Ja ostrożnie piję napar z uczepu trójlistnego, chyba nie zaszkodzi????
Awatar użytkownika
 szater
#4911
Trudno jednoznacznie zapewnic cie ze cos ci pomoze czy cos ci zaszkodzi.W moim przypadku było tak ze od urodzenia bylam pojona i kąpana w ziolach babka byla Romka tzw. cyganska szamanka....mama zmarła jak miałam 8 miesiecy....zostalam sie babce na glowie,ciagle zbierala jakies ziola-kazde o konkretnej porze dnia czy nawet fazie ksiezyca,sałatka z pokrzyw czy zupa z lebiody to narmal,herbaty tez nie kupowala w sklepie,twierdzila np. ze malina ogrodowa to wybryk najlepsza jest lesna i to nie tylko owoce ale wlasnie liscie i klacza.Duża wiedze posiadała i chciała sie nia ze mna dzielic ale...no wlasnie leki dzialaly szybciej a babcia była taka staromodna-tak kiedys myslalam.Teraz załuje bo jej wiedza bardzo by sie przydała ale babci juz nie ma.Pamietam tylko szczatkowe informacje:nigdy nie gotowac ani nie parzyc ziół w plastikowym czy metalowym naczyniu,nie zbierac ziół w rosie ani też w pelnym sloncu,dziekowac podczas zbierania naturze za dar ziół i takie tam inne rzeczy.Wazne jest albo oddac sie w rece profesjonalistow-ale nie takich pan co to sprzedaja ziola(chyba ze sie rzeczywiscie na tym znaja-a zdarza sie)albo stosowac pojedynczo wtedy wiadomo jaka bedzie reakcja organizmu na dane zioło,pomalutku probowac i wtedy łaczyc zioła.W razie czego zawsze wiemy co nam zaszkodzilo lub spowodowalo poprawe.Potega ziół jest ogromna bo dala je nam natura.
uczep jest ok-sprawdzony wielokrotnie ale...i tak musisz sprawdzic jak zadziała u ciebie.Powodzenia :D

PS
taka mala dygresja jeszcze zioła nalezy przygotowywac do spozycia zalewajac odstana woda i koniecznie gotowac na otwartym ogniu a nie na elektrycznej płycie...taka sobie kolejna sugestia babci...
W drugim temacie w tym dziale jest tez troszke informacji jak kto ciekaw zapraszam do lektury :*
Awatar użytkownika
 henia
#4912
Gosiu mądra dziewczynka z Ciebie :* i w pełni się z Tobą zgadzam: trzeba najpierw spróbować, żeby móc powiedzieć- u mnie to działa. Ostrożność jakby wpisana jest w te przepisy, które z Sylwią podajemy:napary i to bardzo bardzo łagodne. Takie zażywanie ziół, jest najbardziej bezpieczne, i to najlepsza droga, do zaobserwowania co i jak w tym naszym organizmie się zadziewa.
Poprawa kondycji skóry, poprzez poprawę pracy organów wewnętrznych. To droga, którą przeszłam i która działa w moim przypadku.

Sylwio będę wdzięczna za relacje, co i jak te ziółka sprawdzają się w przypadku Twojego męża. Mam nadzieję, że te dywagacji tu, za bardzo Cię nie wystraszyły, i wypróbujesz ziółka. Pozdrawiam :)
#4914
Dzięki za odpowiedź,jak zdecyduję sie spróbować to raczej później bo obecnie jestem na uczepie i ostropeście dopiero miesiąc. Moja przyjaciółka ł w odwrocie, i myślę poczekać na reakcję po uczepie.
Awatar użytkownika
 henia
#4916
Tak, i tylko taka postawa a właściwie metoda walki z ł. przynosi jakiekolwiek efekty. Nie wolno rzucać się jak ryba w sieci. Tylko mozolna i systematyczna walka na drodze prób, przynosi efekty. A przy zastosowaniu ziół, ta droga mocno rozciągnięta w czasie jest. Kto na nią wchodzi, musi być bardzo ostrożny. Ale też ważne, że ci którzy opisują swoje doświadczenia w kroczeniu nią, dają nam jakieś wskazówki, w sensie jest o co ręce zaczepić, jak też i mamy podpowiedzi, w jakim kierunku szukać. Cała reszta, to my i nasz organizm a w zasadzie czy on na to zareaguje.
 Sylwia
#4926
Mój mąż zażywa napar z tych ziół od 5 dni, po 3 miesięcznej przerwie. W jego przypadku pierwsze efekty widać na twarzy. Zmiany zaczynają być mniej zaczerwienione.

Kiedyś wypróbowaliśmy różnych diet. Jak poznałam mojego ukochanego to miał takie zmiany na nogach, że juz prawie nie było widać zdrowego miejsca. Wtedy wypróbował pierwsza dietę. Jadł tylko i wyłącznie tłuste mięso. Przede wszystkim wieprzowinę, golonko ze skórą itp. Był na tym około 2-3 miesiące. To były chyba najgorsze 2-3 miesiące w życiu;). Ale efekty były rewelacyjne. Prawie wszystko zeszło! Ale były też skutki uboczne, wysoki cholesterol, brak witamin itp. Od tego czasu zmiany są już małe.Kilka kropek na ciele, tylko głowa jest cała wysypana. Ale mimo dobrych efektów tej diety nie wolno już więcej jej powtarzać, jest to zbyt duże obciążenie dla organizmu. podczas tej diety bardzo ważne jest regularne badania krwi co 3 tygodnie.

Przed naszym weselem wpadł na pewną książę w której były opisane różne diety. I postanowił spróbować jeść tylko warzywa i owoce. Żadnego pieczywa, nabiału nic. Tylko owoce i warzywa. Przyznaje, że efekty też były rewelacyjne. Jednak podchodzę dosyć sceptycznie do wszystkich diet które nie są pod kontrolą dietetyka.

Pozdrawiam Sylwia

Od wczoraj próbujemy kąpieli w soli bocheńskiej. Dam znać czy są jakieś efekty:)
#6437
na innym forum znalazłam info żeby pić wyciąg z uczepu+sok z pokrzywy+sok z korzenia mniszka lekarskiego czy ktoś z was tego próbował?
henia pisze:Płaska łyżeczkę mieszanki parzę w termosie na noc.Przez cały dzień wypijam 4 szklanki naparu-żaden problem,smaczny jest.
czyli 1 łyżeczkę zalewasz litrem wody??
Ostatnio zmieniony 24 gru 2011, o 10:46 przez marta_z-j, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
 szater
#6438
zawsze proponuje pic jednoskładnikowe napoje ziołowe...nigdy nie wiadomo na co mozesz zle zareagowac i wtedy nie wiesz co mozesz zastosowac a co nie...zioła to pomimo wszystko nie jest tak bezpieczny "para" lek jakby sie wydawało dlatego bezpieczniej pic pojedynczo...ziarna ostropestu chyba samodzielnie i bez przeróbek działają lepiej i efektywniej
#6440
czytałam twoje ostrzeżenia :D ale jak to mówią - tonący brzytwy się chwyta :D zresztą na razie zbieram po prostu informacje i po nowym roku zdecyduję jakie podjąć kroki
szater pisze:zawsze proponuje pic jednoskładnikowe napoje ziołowe...nigdy nie wiadomo na co ziarna ostropestu chyba samodzielnie i bez przeróbek działają lepiej i efektywniej
tzn że ich lepiej z niczym nie mieszać (tzn nie zapijać ziołami) i jeść niemielone?